~Next Day~
[Robert]
Wstałem o 7, trening miałem na 9:30, więc ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i przygotowałem rzeczy na trening. Zrobiłem też śniadanie dla Ani, postawiłem wszystko na tacy, napisałem karteczkę i zaniosłem to wszystko do mojej sypialni. Zabrałem torbę treningową, zamknąłem mieszkanie i pojechałem na stadion.
[Ania]
Obudziłam się o 10, obok mnie na stoliku nocnym leżała taca ze śniadaniem, a obok leżała karteczka.
[Robert]
Wstałem o 7, trening miałem na 9:30, więc ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i przygotowałem rzeczy na trening. Zrobiłem też śniadanie dla Ani, postawiłem wszystko na tacy, napisałem karteczkę i zaniosłem to wszystko do mojej sypialni. Zabrałem torbę treningową, zamknąłem mieszkanie i pojechałem na stadion.
[Ania]
Obudziłam się o 10, obok mnie na stoliku nocnym leżała taca ze śniadaniem, a obok leżała karteczka.
"Jestem na treningu, będę po 12 :) klucze masz na stole, ale nigdzie się
nie ruszaj, żeby nie nadwyrężyć nogi :* do zobaczenia, Robert <3"
Zjadłam przygotowany przez niego posiłek, ubrałam się, sprzątnęłam mu
mieszkanko i czekałam aż wróci.-Jeszcze tylko pół godziny - pomyślałam. Nie wiem dlaczego, ale podobało mi się w Poznaniu u Roberta. On był inny niż wtedy jak go poznałam, był miły, opiekuńczy i dopiero teraz zauważyłam, że też nieziemsko przystojny.
-Jestem
-To dobrze - uśmiechnęłam się sama do siebie
-Jak minęło Ci przedpołudnie ? - pocałował mnie w policzek i usiadł obok na kanapie
-Nudno bez Ciebie
-Tęskniłaś ?
-Oczywiście - zaśmiałam się
-To tak jak ja - przytulił mnie
-Zabawne - wyrwałam mu się - robimy obiad
-Może zamówimy pizze ?
-Nie ma nawet takiej opcji
-No to co ?
-Proponuje sałatkę grecką i pieczonego łososia
-A do tego czerwone wino
-Wina możemy napić się wieczorem
-Skoro nalegasz
-Nalegam - zaśmiałam się
-Co ja mam robić ? - spytał jak byliśmy już w kuchni
-Ja przygotuje łososia, a Ty pokrój warzywa
-Ok - każde z nas zajęło się swoi zadaniem. Włożyłam rybę do piekarnika i pomagałam mu - źle to robisz
-Nie prawda - uśmiechnęłam się, a on stanął za mną i uczył mnie kroić - Robert ja wiem jak to się robi
-Jak nie chcesz mojej pomocy to nie
-Tylko mi nie mów, że masz focha
-Na Ciebie się nie da
-No co Ty ?
-Jesteś bardzo pewna siebie
-Zdaje Ci się
-Mooooże
-Nie może, tylko na pewno
-No skoro tak mówisz
-Miło
-Wiem
-Nakryje do stołu, a Ty dokończ sałatkę - zastawiłam stół na dwie osoby, podałam przygotowanego łososia, Robert postawił sałatkę.
-Smacznego
-Dziękuje i wzajemnie
-Dobrze gotujesz - posłał mi uśmiech
-Staram się
-Co masz ochotę dzisiaj robić ?
-Nie wiem, a Ty masz jakieś pomysły ?
-Możemy iść do kina, do restauracji, zostać w domu
-To chyba ta ostatnia opcja podoba mi się najbardziej
-Nawet wiem co możemy robić - poruszał znacząco brwiami
-Zapomnij - zaśmiałam się
-No, ale dlaczego ?
-Oj Robert Robert
-Nie no dobra żartowałem
-Domyśliłam się
-Musze zrobić jeszcze zakupy
-Jak chcesz to mogę jechać z Tobą - zaproponowałam
-Daj spokój, nie możesz przecież tyle chodzić
-Nic mi się nie stanie
-Serio zostać, szybko to załatwię
-No dobrze, przekonałeś mnie
-Ma się ten dar
-Urok osobisty - puściłam mu oczko
-To wiem już od dawna
-Cieszę się, nie będę musiała Ci tego powtarzać
-Dobra ja lecę na te zakupy - cmoknął mnie w policzek - niedługo będę
-Ok - chłopak wyszedł, a ja posprzątałam po obiedzie i już miałam usiąść na kanapie i zadzwonił dzwonek do drzwi. Niepewnie poszłam je otworzyć, za nimi stała młoda, ładna dziewczyna z małą walizką.
-Hej, jest Robert ?
-Nie, pojechał przed chwilą na zakupy, ale wejdź. Poczekasz na niego
-Dzięki - weszła do środka, rozebrała się i poszłyśmy do kuchni
-Ania Stachurska - wyciągnęłam do niej dłoń
-Milena Lewandowska
-Lewandowska ?
-Tak, jestem siostrą Roberta
-Myślałam, że jego dziewczyną - zaśmiałyśmy się
-To samo pomyślałam o Tobie
-My się tylko przyjaźnimy
-Zawsze się tak mówi - puściła mi oczko
-Od czegoś trzeba zacząć
-A Ty mieszkasz z Robertem ?
-Nie, ja mieszkam w Warszawie, ale mam skręconą kostkę, więc przyjechałam go odwiedzić
-Już myślałam, że będę miała jakieś wiadomości dla mamy
-Nalot ? - zaśmiałam się
-Coś w tym stylu
-Ja chyba nie mam takich nalotów
-Czym się zajmujesz, jeżeli mogę spytać ?
-Uprawiam karate tradycyjne
-Na prawdę ?
-Tak, czemu nikt mi nie wierzy ?
-Bo jesteś taka delikatna i nie wyglądasz na karateczke
-Mówiłam już Robertowi, że pozory mylą
-A żebyś wiedziała, że mylą
-Aniu jestem już - usłyszałyśmy Roberta - kupiłem warzywa tak jak chciałaś
-Chodź do kuchni
-No, przecież idę
-Cześć braciszku - powiedziała dziewczyna, jak piłkarz wszedł do kuchni
-Mila - przytulił ją - co Ty tu robisz ?
-To już nawet brata nie mogę odwiedzić ?!
-Nie no oczywiście, że możesz. Długo u mnie zostaniesz ?
-W Poznaniu jestem do jutra, ale zatrzymam się w hotelu
-To możemy się zamienić, ja będę spała w hotelu, a Ty tutaj. W końcu jesteś siostrą Roberta - powiedziałam
-Dajcie spokój, pomieścimy się
-A jak chcesz to zrobić ?
-Ja będę spał na kanapie, a Wy u mnie w sypialni, chyba dacie rade jedną noc spędzić w jednym łóżku ?
-Jasne - powiedziałyśmy wspólnie
-No to ustalone
-Ja pójdę na spacer - powiedziała młoda Lewandowska i opuściła jego mieszkanie
-Pomogę Ci rozpakować zakupy
-Dam sobie rade, spokojnie
-I tak Ci pomogę - wspólnie rozpakowaliśmy zakupy
-Aniu kochana, najpiękniejsza, najlepsza
-Słucham ? - zapytałam przez śmiech
-Zrobimy ciasteczka ? Proszę Cie
-No dobra, ale ja tego nie będę jadła
-Dziękuje - przytulił mnie, a ja czułam jego boskie perfumy
-To jaki chcesz robić te ciasteczka ?
-Kruche - wyszczerzył się
-Ok - naszykowaliśmy potrzebne produkty no i myślałam, że będzie spokojnie, ale nie. Robert dorwał się do mąki i całą mnie nią wysmarował - jesteś nienormalny
-Wyglądasz jeszcze lepiej niż zwykle
-Cieszę się, ale mimo wszystko mam ochotę Cię zabić
-Oj tam - zaśmiał się, dokończyliśmy ciasteczka i ja poszłam się doprowadzić do porządku. Przeszłam szybko z łazienki do sypialni, bo byłam w samym ręczniku, założyłam bieliznę i w tym momencie do pokoju wparował Lewy - przepraszam, mogłem zapukać
-Nie ma sprawy - ubrałam się do końca - coś ode mnie chciałeś ?
-Jest już po 19, więc pomyślałem, że weźmiemy wino i obejrzymy jakiś film
-Super, ale może poczekajmy na Twoją siostrę
-Wróciła jakiś 10 minut temu
-No to spoko. Chodźmy - pociągnęłam go za rękę i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapę, Robert nalał wino i włączył film.
*****
Rozdział ... hmmm nie powala, ale moim skromnym zdaniem bardzo zły nie jest. Mam nadzieje, że Wam się spodoba i zostawicie pod nim jakieś komentarze. To mój pierwszy post w 2014 roku :D jaram się *_*
Mamy już rok 2014 <3 Mam nadzieje, że ten rok dla każdej z nas będzie magiczny i wyjątkowy. Ostatni miesiąc nie był dla mnie najlepszy, dlatego bardo się ciesze, że teraz zaczyna się nowy rok, więc tak jakby nowy rozdział w życiu :D
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
Awww *---*
OdpowiedzUsuńRobert taki słodki <3
Mila Mila piękna dziewczyna xD
Rozdział świetny
Czekam na next
Pozdrawiam/ Nikola ;*
+ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!! <3<3<3