~Saturday~
[Ania]
Wczoraj Maja przywiozła mi koszulkę, bilet i moją kartę kibica (?!), którą wyrobiła mi w prezencie. Umówiłyśmy się na miejscu, więc będę musiała dojechać sama. Wstałam o 8, wypiłam ciepłą wodę z cytryną i wyszłam biegać. Najpierw krótka rozgrzewka, rozciąganie, 6 km biegu i z powrotem do domu. Niebu kwiecień, a jest bardzo ciepło i w ogólnie czuje jakby było już lato, które uwielbiam. Jak wróciłam do domu to zjadłam śniadanie, wykąpałam się i zabrałam za sprzątanie. Jest 10:40, mecz jest na 20, muszę być tam o 19, więc mam jeszcze czas. Puściłam sobie muzykę, sprzątnęłam sypialnie, salon, łazienkę, a na końcu kuchni. Wstawiłam pranie, rozpakowałam zmywarkę jednym słowem pracowita sobota. Moje mieszkanie nie jest duże, ale klitką też nie jest, więc zajęło mi to tylko 3 godziny. Zdążyłam usiąść na kanapie i zadzwonił mój telefon, niechętnie odebrałam.
-Cześć Aniu
-Ada ? Cześć
-Wpadam zaraz do Ciebie i robimy obiad
-No dobra, a co robimy ?
-Powiem Ci jak przyjdę, będę za 20 minut
-Ok, czekam - rozłączyłam się, poszłam szybko do łazienki, ogarnęłam się, żeby nie wyglądać jak straszydło.
[Robert]
Dzisiaj gramy mecz, rano mieliśmy trening, a teraz odpoczywamy w hotelu. W czerwcu przeprowadzam się do Dortmundu, mam załatwione mieszkanie, samochód. Mam nadzieje, że jakoś dam rade, ale może znajdę wsparcie w końcu grają tam moi rodacy. Wydawało mi się, że nie chce więcej widzieć tej Ani, ale jakoś nie mogę wyrzucić jej z głowy, coś mnie do niej ciągnie. Nie zakochałem się, ale chce ją poznać, porozmawiać, niestety to niemożliwe, bo jutro po południu wyjeżdżamy do Poznania.
[Ania]
Zrobiłyśmy z Adą pieczonego łososia i do tego warzywa na parze. Nakryłam do stołu, podałam danie i zaczęłyśmy jeść.
-Dawno się nie widziałyśmy
-To prawda, kiedy przyjechałaś do Warszawy ?
-Kilka dni temu
-Czemu nie zadzwoniłaś od razu ?
-Tak jakoś wyszło
-Spoko
-Co dzisiaj robisz ?
-Jadę na mecz
-Ty ? - zaśmiała się
-Tak ja - uśmiechnęłam się - Maja kupiła bilety
-Wiesz chociaż komu masz kibicować ?
-Wiem, jakiejś Legii
-Jakiejś ?! Dziewczyno kibice za to stwierdzenie by Cię zabili
-Oj tam - machnęłam ręką - dam rade
-O której musisz być na stadionie ?
-O 19
-A wiesz gdzie to jest ?
-Nie
-No to brawo
-A Ty wiesz, mądralo ?
-Wiem
-Serio ?!
-Nie na niby
-To pojedziesz tam ze mną
-Spoko, pojadę
-Super
-Jest już 15:30 jak coś
-Mam jeszcze dużo czasu
-2 godziny
-3 i pół
-Musimy wyjechać z domu o 18
-O bożeee - westchnęłam - dobra, dam rade
-Spotkałaś już swojego księcia z bajki ?
-Nie, ale spotkałam jakieś dupka, który mnie oblał wodą na siłowni
-Przystojny ?
-Bardzo
-Jak ma na imię ?
-Robert
-Ładnie, Ania i Robert pasuje
-Spadaj - zaśmiałam się
-No co ? Nie ciągnie Cię do niego
-Nie, no może mam tylko ochotę mu nagadać, bo byłam zbyt miła wtedy na siłowni
-Hahahah - zaśmiała się - wariatka z Ciebie
-Odezwała się ta normalna
-Żebyś wiedziała - uśmiechnęła się
~One Hour Later~
-Ada ja lecę się ogarnąć, poradzisz sobie ?
-Jasne, czekam
-Ok - poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy, zrobiłam sobie kucyka, makijaż, założyłam krótkie szorty i koszulkę od Mai. Przejrzałam się jeszcze w lustrze i opuściłam łazienkę - może być ?
-Świetnie wyglądasz, ale weź ze sobą jeszcze jakąś kurtkę, bo może być zimno
-Spokojnie dam rade
-Jak chcesz
-Która jest godzina ?
-17:40
-To zdążymy może jeszcze coś zjeść
-To ja zrobię coś szybko, a Ty spakuj do torebki bilety, kartę i wszystkie potrzebne rzeczy
-Dziękuje - pocałowałam ją w policzek.
Ada podwiozła mnie na stadion, czekałam na Maję, ale stwierdziłam, że poczekam już tam. Po 20 minutach szukania znalazłam wreszcie nasze miejsca, wyjęłam telefon z torebki i wykręciłam numer do Majki
-Cześć, gdzie jesteś ?
-Hej, w domu
-Jak to w domu ?
-Jestem chora, przepraszam nie dam rady
-Kurde, no dobra poradzę sobie sama
-Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam
-Nie ma sprawy, pa
-Pa - rozłączyła się, a ja schowałam telefon i czekałam na rozpoczęcie meczu.
[Ania]
Wczoraj Maja przywiozła mi koszulkę, bilet i moją kartę kibica (?!), którą wyrobiła mi w prezencie. Umówiłyśmy się na miejscu, więc będę musiała dojechać sama. Wstałam o 8, wypiłam ciepłą wodę z cytryną i wyszłam biegać. Najpierw krótka rozgrzewka, rozciąganie, 6 km biegu i z powrotem do domu. Niebu kwiecień, a jest bardzo ciepło i w ogólnie czuje jakby było już lato, które uwielbiam. Jak wróciłam do domu to zjadłam śniadanie, wykąpałam się i zabrałam za sprzątanie. Jest 10:40, mecz jest na 20, muszę być tam o 19, więc mam jeszcze czas. Puściłam sobie muzykę, sprzątnęłam sypialnie, salon, łazienkę, a na końcu kuchni. Wstawiłam pranie, rozpakowałam zmywarkę jednym słowem pracowita sobota. Moje mieszkanie nie jest duże, ale klitką też nie jest, więc zajęło mi to tylko 3 godziny. Zdążyłam usiąść na kanapie i zadzwonił mój telefon, niechętnie odebrałam.
-Cześć Aniu
-Ada ? Cześć
-Wpadam zaraz do Ciebie i robimy obiad
-No dobra, a co robimy ?
-Powiem Ci jak przyjdę, będę za 20 minut
-Ok, czekam - rozłączyłam się, poszłam szybko do łazienki, ogarnęłam się, żeby nie wyglądać jak straszydło.
[Robert]
Dzisiaj gramy mecz, rano mieliśmy trening, a teraz odpoczywamy w hotelu. W czerwcu przeprowadzam się do Dortmundu, mam załatwione mieszkanie, samochód. Mam nadzieje, że jakoś dam rade, ale może znajdę wsparcie w końcu grają tam moi rodacy. Wydawało mi się, że nie chce więcej widzieć tej Ani, ale jakoś nie mogę wyrzucić jej z głowy, coś mnie do niej ciągnie. Nie zakochałem się, ale chce ją poznać, porozmawiać, niestety to niemożliwe, bo jutro po południu wyjeżdżamy do Poznania.
[Ania]
Zrobiłyśmy z Adą pieczonego łososia i do tego warzywa na parze. Nakryłam do stołu, podałam danie i zaczęłyśmy jeść.
-Dawno się nie widziałyśmy
-To prawda, kiedy przyjechałaś do Warszawy ?
-Kilka dni temu
-Czemu nie zadzwoniłaś od razu ?
-Tak jakoś wyszło
-Spoko
-Co dzisiaj robisz ?
-Jadę na mecz
-Ty ? - zaśmiała się
-Tak ja - uśmiechnęłam się - Maja kupiła bilety
-Wiesz chociaż komu masz kibicować ?
-Wiem, jakiejś Legii
-Jakiejś ?! Dziewczyno kibice za to stwierdzenie by Cię zabili
-Oj tam - machnęłam ręką - dam rade
-O której musisz być na stadionie ?
-O 19
-A wiesz gdzie to jest ?
-Nie
-No to brawo
-A Ty wiesz, mądralo ?
-Wiem
-Serio ?!
-Nie na niby
-To pojedziesz tam ze mną
-Spoko, pojadę
-Super
-Jest już 15:30 jak coś
-Mam jeszcze dużo czasu
-2 godziny
-3 i pół
-Musimy wyjechać z domu o 18
-O bożeee - westchnęłam - dobra, dam rade
-Spotkałaś już swojego księcia z bajki ?
-Nie, ale spotkałam jakieś dupka, który mnie oblał wodą na siłowni
-Przystojny ?
-Bardzo
-Jak ma na imię ?
-Robert
-Ładnie, Ania i Robert pasuje
-Spadaj - zaśmiałam się
-No co ? Nie ciągnie Cię do niego
-Nie, no może mam tylko ochotę mu nagadać, bo byłam zbyt miła wtedy na siłowni
-Hahahah - zaśmiała się - wariatka z Ciebie
-Odezwała się ta normalna
-Żebyś wiedziała - uśmiechnęła się
~One Hour Later~
-Ada ja lecę się ogarnąć, poradzisz sobie ?
-Jasne, czekam
-Ok - poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy, zrobiłam sobie kucyka, makijaż, założyłam krótkie szorty i koszulkę od Mai. Przejrzałam się jeszcze w lustrze i opuściłam łazienkę - może być ?
-Świetnie wyglądasz, ale weź ze sobą jeszcze jakąś kurtkę, bo może być zimno
-Spokojnie dam rade
-Jak chcesz
-Która jest godzina ?
-17:40
-To zdążymy może jeszcze coś zjeść
-To ja zrobię coś szybko, a Ty spakuj do torebki bilety, kartę i wszystkie potrzebne rzeczy
-Dziękuje - pocałowałam ją w policzek.
Ada podwiozła mnie na stadion, czekałam na Maję, ale stwierdziłam, że poczekam już tam. Po 20 minutach szukania znalazłam wreszcie nasze miejsca, wyjęłam telefon z torebki i wykręciłam numer do Majki
-Cześć, gdzie jesteś ?
-Hej, w domu
-Jak to w domu ?
-Jestem chora, przepraszam nie dam rady
-Kurde, no dobra poradzę sobie sama
-Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam
-Nie ma sprawy, pa
-Pa - rozłączyła się, a ja schowałam telefon i czekałam na rozpoczęcie meczu.
*****
Dodaje ;) trochę późno, ale nie miałam czasu
Ooooo nowa bohaterka :)
OdpowiedzUsuńAnia i Robert.... Coś czuje że po meczu znowu się spotkają xD
Świetny rozdział chociaż trochę krótki
Czekam na next
Życzę weny i pozdrawiam/ Nikola ;*
Boski <3 Mam nadzieję, że Ania polubi mecze ;p Rozdział trochę krótki, ale bardzo ciekawy :) Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSuper. Może po meczu sie spotkają :D. Czekam na kolejny. Pozdrawiam/julcia:*****
OdpowiedzUsuń